Lubię ciepło wieczorów
Gdy człowiek ulega
Zrzuca kołdrę utkaną z pozorów
I nigdzie już nie biegnie
Nie chowa się
Nie ucieka
Ukołysany dniem
Budzi się wnet
By prawdą żyć
Nie snem
Spróbuję tu dzielić się tym, co roi się w mojej głowie. W ulu pełnym kąsających pszczół, które krążą pomiędzy słowami. Czasem coś wykąsają i osłodzą mi chwile na chwilę, ale w gruncie rzeczy bardziej od rozkoszowania się ukrytym miodem, pragnę wydania owocu. Ten blog jest kolejną szansą ku temu. Nie będę już wyjaławiać ziemi.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fałsz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fałsz. Pokaż wszystkie posty
sobota, 14 października 2017
środa, 26 lipca 2017
Wybór
Jak kołysane na wietrze drzewo
Przechylam się
Raz w prawo
Raz w lewo
Dwa duchy
Każdy w inną stronę dmucha
Ten jeden mówi wprost
Drugi szepcze do ucha
Mogę z pokorą zgiąć nogi w kolanach
Lub dać się złamać, skrępować
I zakuć w kajdanach
Ikar też miał wybór
Nie posłuchał ojca
Przechylam się
Raz w prawo
Raz w lewo
Dwa duchy
Każdy w inną stronę dmucha
Ten jeden mówi wprost
Drugi szepcze do ucha
Mogę z pokorą zgiąć nogi w kolanach
Lub dać się złamać, skrępować
I zakuć w kajdanach
Ikar też miał wybór
Nie posłuchał ojca
Subskrybuj:
Posty (Atom)