Codziennie spoglądam w lustrzane odbicie
Szukam głębi w tym wizerunku
Ale jej nie widzę
Obraz jest odwrócony, może to dlatego
Może gdyby był odwzorowany dokładnie
oczami drugiego człowieka
Byłoby coś z tego
Ale mnie okłamuje
A ja dalej mu się przypatruję
Raz wyglądam na ładniejszą
Innym razem z małej krostki
Zrobi większą
Jednak to mało mnie przejmuje
Bo wszystko wciąż jest płaskie i płytkie
A do głębi dotrzeć usiłuję
I tęsknię skrycie
Za dawnym odbiciem
Które nie zadawało pytań
Czy dalej jestem tą samą osobą?
Czy coraz mniej mnie we mnie
Za tą szklaną zasłoną?
Spróbuję tu dzielić się tym, co roi się w mojej głowie. W ulu pełnym kąsających pszczół, które krążą pomiędzy słowami. Czasem coś wykąsają i osłodzą mi chwile na chwilę, ale w gruncie rzeczy bardziej od rozkoszowania się ukrytym miodem, pragnę wydania owocu. Ten blog jest kolejną szansą ku temu. Nie będę już wyjaławiać ziemi.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poszukiwania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poszukiwania. Pokaż wszystkie posty
środa, 13 września 2017
niedziela, 23 lipca 2017
Ciebie Boże, szukam
W wyjątkowości
Wyjętej ze zwykłego dnia
Obserwując biel
Pośród nieba błękitu
Gdy chmura za chmurą gna
Z delikatnością aksamitu
Ciebie Boże, szukam
Wyjętej ze zwykłego dnia
Obserwując biel
Pośród nieba błękitu
Gdy chmura za chmurą gna
Z delikatnością aksamitu
Ciebie Boże, szukam
Etykiety:
amatorskie,
Bóg,
chmury,
cisza,
codzienność,
cud,
czas,
delikatność,
miłość,
nadzieja,
niebo,
poezja,
poszukiwania,
refleksje,
wiara,
wiersze,
wyjątkowość,
życie
Subskrybuj:
Posty (Atom)