Czasem
Płonie we mnie ogień
Który nie znosi
Upokorzeń
Czasem
Porywa mi duszę
I choć nie chcę płonąć
Muszę
Czasem
Brakuje mi jego żaru
I wzniecam go w sobie
Mimo że nie mam
Takiego zamiaru
Ale czasem
I wybuch wulkanu
Utworzy malowniczą wyspę
Na powierzchni
Spokojnego oceanu
Czasem
Może żałuję
Ale wiem i czuję
Że tego ognia
Potrzebuję
Czasem
-------------------------------------------------------------------------
Spróbuję tu dzielić się tym, co roi się w mojej głowie. W ulu pełnym kąsających pszczół, które krążą pomiędzy słowami. Czasem coś wykąsają i osłodzą mi chwile na chwilę, ale w gruncie rzeczy bardziej od rozkoszowania się ukrytym miodem, pragnę wydania owocu. Ten blog jest kolejną szansą ku temu. Nie będę już wyjaławiać ziemi.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą płomień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą płomień. Pokaż wszystkie posty
piątek, 8 września 2017
sobota, 26 sierpnia 2017
***
Nie zakochałeś się w filuternych iskierkach nastoletnich oczu
Tonęły wówczas pośród łez
Nie w centrum uwagi
Lecz gdzieś na poboczu
Śniły wyzwoleńczy sen
O Tobie
Tonęły wówczas pośród łez
Nie w centrum uwagi
Lecz gdzieś na poboczu
Śniły wyzwoleńczy sen
O Tobie
Etykiety:
amatorski,
cierpienie,
cud,
łzy,
miłość,
młodość,
nadzieja,
nadziejostop,
płomień,
poezja,
sen,
smutek,
Wiesz,
wyzwolenie
Subskrybuj:
Posty (Atom)