Spróbuję tu dzielić się tym, co roi się w mojej głowie. W ulu pełnym kąsających pszczół, które krążą pomiędzy słowami. Czasem coś wykąsają i osłodzą mi chwile na chwilę, ale w gruncie rzeczy bardziej od rozkoszowania się ukrytym miodem, pragnę wydania owocu. Ten blog jest kolejną szansą ku temu. Nie będę już wyjaławiać ziemi.
niedziela, 17 września 2017
Moja wina
Jestem winna
Bo chcę być makiem w zielonej trawie
Upragnioną ciszą w codziennej wrzawie
Bo chcę być skarbem ukrytym w obawie
Że ktoś mnie skradnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz