Musiał przyjść niezauważalnie
Gdzieś z początkiem roku
Pośród miłości czy amoku?
Z lękiem w sercu czy odważnie?
Czy miał teczkę z tajnymi listami
O jakimś planie działania?
A może improwizował i sam składał zdania
Bezwolnie mocując się ze słowami
Gubiąc się między nowinami
Tymi radosnymi, oczekiwanymi
I nieplanowanymi
Pytam mojego anioła jak to było
Ale on milczy, jakby nic się nie wydarzyło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz